#tellmeyourstory
Z dynamicznej branży mody uciekł w uspokojoną pracę ręczną. W kilka lat stał się jednym z najbardziej docenianych młodych polskich ceramików i zdobył międzynarodowe uznanie. W wolnym czasie ucieka na ściankę wspinaczkową i w góry. Jego styl łączy te wszystkie światy.
Poznaj historię Marcina Kuberny, bohatera cyklu #tellmeyourstory
Marcin Kuberna, artysta, założyciel Grôpk
KW: Jak zaczęła się twoja przygoda z ceramiką?
MK: Przez 12 lat pracowałem jako stylista. W czasie pandemii straciłem stałą pracę i czasową możliwość realizowania zleceń jako freelancer. Sesje po prostu się nie odbywały, a ja czułem potrzebę przewartościowania swojego życia. Wciąż chciałem wyrażać się kreatywnie, opowiadać światu jakieś historie przez formę i kolor. Ceramika zawsze podobała mi się jako medium, urzekało mnie to, co robią z nim artyści. Postanowiłem nauczyć się czegoś nowego i zapisałem się na czterogodzinne warsztaty z podstawowych technik ceramicznych. W zasadzie od razu poczułem, że najbardziej odpowiada mi wałeczkowanie. Ku mojemu zaskoczeniu glina się mnie słuchała, choć byłem wtedy przekonany, że nie mam najmniejszych zdolności manualnych. To co miałem, to jasna wizja jakie obiekty chcę tworzyć. Szukałem organicznych brył stworzonych z minimalnym użyciem technologii. Nie interesowało mnie koło garncarskie czy odlewnictwo. Pragnąłem wyciszenia i medytacji, faktur kojarzących się z kamieniami, gniazdami ptaków czy owadów, albo z pierwszymi formami wytwórstwa z epoki neolitu czy antycznymi amforami o podstawowych funkcjach i kształtach.
KW: To co zaczęło się jako hobby, szybko przerodziło się w coś poważniejszego.
MK: Moje prace bardzo szybko nabrały pożądanych kształtów, a ja dostałem pozytywne wzmocnienie z zewnątrz. Bliscy i znajomi zobaczyli w moich wyrobach duży potencjał. Zacząłem wychodzić do świata i opowiadać o własnej pracy. To była dla mnie zupełna nowość – nabrałem wiatru w żagle, stałem się odważny, co wcześniej nie było zgodne z moim charakterem. Szybko pojawili się klienci i media, chętne by podawać te opowieści dalej. Zacząłem więc szukać możliwości, żeby sprawdzić się na arenie międzynarodowej. Wysłałem swoje portfolio do projektu 1000 VASES i zakwalifikowałem się do tej prestiżowej wystawy. Moją pracę szybko sprzedano, a ja podpisałem umowę z jedną z paryskich galerii. Niedługo potem swoje prace zaprezentowałem w galerii Alcova podczas Milan Design Week. Uznanie na tym szczeblu dało mi determinację, żeby pracować nad rozwojem marki Grôpk.

KW: Co lubisz w tej pracy?
MK: To, że pracuję sam. Nikt mi niczego nie narzuca, nikt nie ciągnie w swoją stronę. Mam pełną kontrolę nad tym co tworzę. W pracy na planie efekt finalny zawsze wynikał z kompromisu. Bardzo zmienił się też mój styl życia. Wyciszyłem się, nabrałem uważności. Nie nastawiam budzika, mimo to wstaję wcześnie wypoczęty, piję kawę i biegnę do pracowni.


KW: Czy wraz ze zmianą pracy zmienił się twój styl?
MK: Nie, ale odzyskałem radość z mody. Miałem jej przesyt, nie mogłem już patrzeć na ubrania. Dziś znów znajduję przyjemność w śledzeniu nowych fenomenów i doniesień z wybiegów. Noszę się natomiast tak, jak do tej pory. W pracowni to zazwyczaj dżinsy i T-shirt. Gdy potrzebuję przerwy zakładam sweter czy puchówkę i idę na spacer do pobliskich Łazienek Królewskich. Jestem bardzo aktywny. Wspinam się, każdą wolną chwilę poświęcam na ucieczkę na ściankę albo w góry na trekking. Komfort jest u mnie na pierwszym miejscu. Nie lubię zwracać na siebie uwagi, wybieram naturalne kolory, ponadczasowe formy. Lubię dzianiny, bo podobnie jak moje wyroby noszą ślad pracy rąk, wyraźnie widać w nich strukturę. Lubię rzeczy miękkie, plastyczne i przytulne.


Tekst: Kamila Wagner
Video: Łukasz Jaśniak
Foto: Łukasz Jaśniak
Retusz: Jan Tuszewski